Jak zorganizować wyjazd do Szwajcarii?

P

ierwsze skojarzenie ze Szwajcarią? Alpy i niesamowite widoki. Kolejna myśl - cholernie drogo. I nie będę was czarować, że w Szwajcarii jest tanio. Bo nie jest. My postanowiliśmy zrobić ten trip dosyć budżetowo i myślę, że całkiem nieźle nam się udało! No dobra, to jak to zrobić?

Dojazd i poruszanie się po Szwajcarii

N

ajtaniej i najwygodniej wyjdzie dojazd własnym autem. My przez 6 dni podróży zrobiliśmy około 3000 tys. km, jadąc z Wrocławia przez Norymbergę i zahaczając o krótki odcinek w Austrii ze względu na nasz pierwszy nocleg. Podróżowaliśmy w 5, więc koszta za paliwo czy parkingi bardzo fajnie się rozkładały.

Jeżdżąc po Szwajcarii, na pewno należy zwracać uwagę na prędkość – ograniczenia prędkości w Szwajcarii wynoszą: 50 km/h (teren zabudowany), 80 km/h (poza terenem zabudowanym), 100 km/h (drogi ekspresowe), 120 km/h (autostrady). Nawet za przekroczenie prędkości o 1-4k m/h można już dostać mandat w wysokości 40 CHF (184 zł).

Winiety i inne opłaty

Koszt winiety na cały rok w Szwajcarii (nie da się niestety krócej) to niecałe 190 zł – tyle zapłaciliśmy na stacji benzynowej Coop już w Szwajcarii. Można ją też kupić online TUTAJ.

Przy poruszaniu się i wyborze noclegu warto sprawdzić, czy niektóre odcinki są jeszcze dodatkowo płatne. Wracając z Taeschu, nawigacja pokazała nam jak najkrótszą drogę pod Berno – jak się okazało, prowadziła przez płatny tunel, który kosztował dodatkowo ok. 200zł (chodzi o odcinek Loetschberg Tunnel). Ostatecznie wybraliśmy trasę z trochę większą ilością kilometrów, a byliśmy w apartamencie tylko 10 minut później.

Parkingi

Większość parkingów przy atrakcjach, które odwiedziliśmy, była za darmo. Za parking płaciliśmy tylko 3 razy – w Taesch, Lauterbrunnen i Brienz. Pamiętajcie, by stawać tylko w wyznaczonych do tego miejscach, inaczej możecie dostać mandat!

Protip: Szukajcie noclegów z prywatnym parkingiem!

Waluta

Walutą jest frank szwajcarski. W większości przypadków płaciliśmy kartą, jednak warto zabrać ze sobą trochę gotówki.

Internet

My jak zwykle korzystaliśmy z e-sim z Airalo – z kodem ALEKSA9106 macie 3$ zniżki! Wszystko śmigało super, jedynie w wysokich górach mieliśmy problem z zasięgiem, co raczej jest normalne. 

Noclegi

N

oclegi rezerwowane miesiąc przed wyjazdem i to w szczycie sezonu? Nie bierzcie ze mnie przykładu! Wyjazd do Szwajcarii wyszedł dosyć spontanicznie i miesiąc przed wyjazdem BARDZO musiałam się naszukać, żeby znaleźć COKOLWIEK w miarę przyzwoitej cenie dla naszej piątki. Dodatkowym wymaganiem była kuchnia, w której można byłoby sobie gotować, wiec braliśmy pod uwagę tylko apartamenty. To wszystko skutkowało tym, że na 6 dni wyjazdu mieliśmy 4 różne noclegi i trochę musieliśmy jeździć do atrakcji (ok. 1-1,5h). Zatem nie wszystkie nasze noclegi są dobrą bazą wypadową, ale każdy z nich bardzo nam się podobał i bardzo je polecamy!

Booking:

Green Hills Apartament Feldkirch – duży apartament blisko szwajcarskiej granicy

Haus Seiler, Blitzingen – niesamowity, ogromny (ok. 120m2) apartament w tradycyjnym górskim stylu, który ma aż 4 sypialnie! Pani prowadzi gospodarstwo, więc przed domem można kupić świeże jajka i sery, ogromnie polecamy!

Aribnb:

Swiss Village Charm Moosseedorf – fajny nowoczesny apartament w piwnicy koło Berna, prowadzony przez super hosta

Małe, ale ładne – mieszkanie w Escholzmatt – Marbach – duże nowoczesne mieszkanie z 2 sypialniami, właścicielka Żaneta jest super uprzejma, zna polski i na sam koniec dostaliśmy od niej mały prezent, bardzo polecamy!

Jedzenie

C

eny produktów w Szwajcarii są droższe niż w Polsce. Z naszego doświadczenia najtaniej wychodzą zakupy w Lidlu, w Coopie jest drożej.

Przykładowe ceny

Brokuły – 4,29 CHF

Ziemniaki 2kg – 3 CHF

Salami – 4,50 CHF

Sałata – 1,89 CHF

Wino – 2,50 CHF

Cola 900ml – 1,85 CHF

Woda 1L- 0,30 CHF

Duża paczka chipsów – 2,50 – 3,50 CHF

Bułka – 0,6 CHF

Jak widać, niektóre produkty są dużo droższe, a niektóre tylko trochę w porównaniu do cen w Polsce. Niestety,  ceny w knajpach to już spora różnica (schabowy z frytkami potrafi kosztować nawet ponad 100 zł), dlatego zabraliśmy ze sobą gotowe dania, przekąski na szlak oraz produkty, które można ugotować w kilka minut. Co ciekawe, gotowe żarcie od zawsze kojarzyło mi się zawsze z masą chemii i bólami żołądka, natomiast udało nam się znaleźć produkty z bardzo dobrym składem, które były bardzo smaczne (i myślę, że od tej pory niektóre z nich będziemy zabierać ze sobą na szlak). 

Zabraliśmy ze sobą następujące jedzenie, które można przewozić bez lodówki. Wszystkie produkty kupiliśmy w Kauflandzie:

-Makarony

-Pesto i sosy pomidorowe z Barilla

-Gotowe dania do podgrzania z firmy So Food: kurczak w czerwonym curry, kurczak w sosie słodko-kwaśnym i wege gołąbki – dobry skład i bardzo smaczne!

-Łowicz – danie w 2 minuty: ryż po tajsku, risotto z jarmużem, kasza gryczana z grzybami – mega polecamy! Na szlaku zalewaliśmy gorąco wodą z termosu (warto zabrać pudełka śniadaniowe i sztućce), było bardzo smaczne i pożywne!

-Smoothie z firmy OwoLovo – o Jezu, jakie to było dobre i wjeżdżało jak złoto na szlaku

-Antybaton Łowicz 

-wege paszteciki z Sante i hummus z I love wege

-pyszny chleb z Plonu (jest świeży przez tydzień)

-orzechy, suszone owoce

-sałatki z tuńczyka Salatino

Protip: jeśli chcecie gotować, wybierzcie apartamenty z kuchnią.

Jedzenie

J

ak już wspominałam, jedzenie Szwajcarii w knajpach jest bardzo drogie, niemniej jednak postanowiliśmy wybrać się do knajpki, żeby spróbować szwajcarskiego specjału, jakim jest founde - czyli potrawa z gorącego sera i białego wina, która jest podawana na stole w podgrzewanym garnku. I od razu spojler - to było tak dobre, że wciąż śni mi się po nocach! A w dodatku knajpka, którą wybrał Kris była PRZESZTOSZEM. No bo jak inaczej można nazwać restaurację za miastem, która mieści się w pięknej willi z pięknym ogrodem i niesamowitym widokiem na Alpy? Zapiszcie sobie tę miejscówkę: Founde Villa & Garten (Interlaken).

 

Klimat był super, a foundee wyborne. Wybraliśmy wersję tradycyjnego founde dla 5 osób z dodatkami w postaci chlebka, ziemniaków, oliwek, papryki, czy bardziej kontrowersyjnych jak ogórek i cebula konserwowa czy ananas. Ananasa znałam już z hawajskiem pizzy, ale połączenie ogórka konserwowego z serem to istne szaleństwo, które, o dziwo, super do siebie pasuje!

Do founde zamówiliśmy lokalne wino polecone przez kelnera. I pewnie zastanawiacie się, ile to mogło kosztować? O dziwo, cena wyszła bardzo spoko – za osobę zapłaciliśmy 164zł, włączając w to 2 kieliszki wina, a każdy wyszedł z knajpeczki najedzony. 

Plan podróży

D

o Szwajcarii pojechaliśmy na długi sierpniowy weekend. Nasza podróż zajęła 6 dni, z czego 4 dni byliśmy w Szwajcarii, przy okazji podjechaliśmy na chwilę do Lichtenstein. Łapcie nasz intensywny plan podróży:

1 DZIEŃ

Wrocław – nocleg Feldkirch, Austria

2 DZIEŃ

Limmernsee, darmowy parking: Luftseilbahn Tierfehd – Kalktrittli (więcej o wycieczce znajdziesz TUTAJ)

Furkapass

Hotel Belveder, lodowiec Rodanu,

Nocleg: Blitzingen

3 DZIEŃ

Matterhorn – parking w Taesch, później pociągiem do Zermatt

Kolejka Zermat Gornegrat, pieszo Gornegat do Riffelsee (4,5km), a stamtąd kolejka Riffelberg – Zermatt (więcej o wycieczce znajdziesz TUTAJ)

Nocleg: Mooseedorf

4 DZIEŃ

Lauterbrunnen (fotospot Chalet Pironnet)

Gschwandtenmaad Viewpoint od 12 – 4 CHF

(Alternatywnie wąwóz Aare Gorge)

Unterbachstrasse – wodospad 

Brienz

Kolacja w Founde Villa & Garten

Nocleg:  Escholzmatt – Marbach 

5 DZIEŃ 

Wschód: Aussichtspunkt Chälrütirank

Triftbrücke – Kolejka linowa z Gadmen (więcej o wycieczce TUTAJ)

Gelmerbahn – stroma kolejk, jeziora Gelmersee, most  HANDECKFALL-HÄNGEBRÜCKE

Berno (my nie zdążyliśmy)

Nocleg:  Escholzmatt – Marbach 

6 DZIEŃ

Vaduz, Lichtenstein, powrót do Wrocławia

Co warto jeszcze odwiedzić, na co my nie mieliśmy czasu?

Lucerna, Berno, wieś Appenzel,  Aescher (restauracja na zboczu), Ebenalp Schäfler, See Alpsee, Aare Gorge, Brienz Rothorn Bahn, First i Thrill Walk.

Co nas zaskoczyło w Szwajcarii?

  1. Praktycznie wszędzie skoszona trawa, nawet na wzgórzach
  2. Dużo darmowych atrakcji, jednak by z nich skorzystać trzeba zapłacić za kolejki lub wyciągi, które są dosyć drogie
  3. Niektóre miasteczka są wyłączone z ruchu kołowego pojazdów spalinowych (np. Muerren czy Zermatt)
  4. Bardzo duża ilość tradycyjnych domów z flagami Szwajcarii i ozdoby domów
  5. Kontakty typu J – większość gniazdek bez uziemienia pasuje do kontaktów
  6. Samoobsługowe sklepy z serami
  7. Tunel z transportem samochodu 
  8. Ceny – bardzo drogo w restauracjach, w marketach niektóre ceny podobno do polskich
  9. Dziwne zakazy – brak pralek w mieszkaniach, zakaz spłukiwania wody po 22 w niektórych kantonach, wystarczy przekroczyć 1km/h, żeby dostać mandat 

Co warto przywieźć ze Szwajcarii?

-czekolady (nam bardzo smakowała „dmuchana” czekolada z miodem Rayon z Coop)

-sery (Appenzeller, Raclette, Emmental oraz Gruyere)

-likier Appenzeller Alpenbitter

-szwajcarskie ciasteczka Kambly