Jak zorganizować wyjazd na własną rękę?

O

dkąd Wizzair uruchomił siatkę połączeń na Malediwy, rajskie wyspy stały się osiągalne dla każdego. I muszę przyznać, że choć Malediwy nigdy nie były naszym wielkim podróżniczym marzeniem, to jednak widząc tak dobrą cenę lotów, aż szkoda było z niej nie skorzystać. Tak więc bez dłuższego namysłu kupiliśmy bilety 😉

Jak zorganizować wakacje na Malediwach na własną rękę, żeby nie wydać milionów? Poniżej znajdziesz wszystko, o czym musisz wiedzieć!

Pogoda 

Na Malediwy najlepiej jechać w okresie od grudnia do kwietnia, mamy wtedy gwarancję pięknej pogody, a ryzyko deszczu jest najmniejsze.

My polecieliśmy w połowie marca i padało tylko raz w nocy i raz nad ranem ok. 30 min. Na Malediwach chodziliśmy ubrani na długo, niech was to jednak nie zmyli! Słońce jest tak mocne, że pierwszego dnia dosłownie spaliliśmy się na filtrach 50 i 100SPF, siedząc w cieniu! Codziennie było 29 stopni i z wdzięcznością witaliśmy każdą chmurkę na niebie. Pod koniec wyjazdu było tak gorąco, że w godzinach 12-14 siedzieliśmy w pokoju, ponieważ kręciło nam się w głowie od mocnego słońca. Odczuwalna temperatura to 40 stopni przez wysoką wilgotność – jest to typowo azjatycki klimat – masz wrażenie, że na dworze jest jak na saunie i wychodząc z pokoju, od razu jesteś cały spocony (także przygotujcie się na prysznice 3-4 razy dziennie). 

Rozmawialiśmy z mieszkańcami, że jeśli zależy wam na oglądaniu morskiego życia, to korzystnie jest przyjechać w październiku czy listopadzie – zmienia się wtedy monsun i wszystkie zwierzaki są blisko tafli wody, więc łatwo je spotkać.

Loty

Na Wizzairze loty możecie znaleźć bilety już od 1300zł z w dwie strony. Bilety można kupić na trasie Katowice/Kraków – Abu Zabi oraz Abu Zabi-Male.

Warto zaplanować wyjazd tak, odwiedzić ZEA podczas jednej podróży. My trochę żałujemy, że mieliśmy tylko 1 dzień na zwiedzenie Dubaju i Abu Zabi. Z tej perspektywy skrócilibyśmy wyjazd na Malediwy o 1-2 dni i ten czas poświęcili właśnie na ZEA.

Do Abu Zabi przylecieliśmy ok.22 i początkowo chcieliśmy spać na lotnisku, jednak przez moje problemy z zatokami zdecydowaliśmy się na nocleg w centrum w Ramada Downtown – rezerwowałam nocleg dzień wcześniej, więc płaciliśmy 170zł/os, jednak z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem nocleg kosztuje tam 110/120 zł. Wybraliśmy ten nocleg ze względu na łatwy dojazd komunikacją miejską

Na lotnisku kupiliśmy kartę Halifat – koszt wyrobienia 10 AED i doładowanie karty 10 AED – spokojnie wystarczy na przejazd z i na lotnisku. Z terminalu 3 autobus A1 zawiózł nas praktycznie pod sam hotel. Na śniadanie polecamy knajpkę Zahrat Lebnan, która jest blisko hotelu  – za hummus i 3 tortille z falafelem zapłaciliśmy 55 zł. Wylot mieliśmy o 13.

Dokumenty

Ważny paszport i deklaracje Imuga – wypełnia się ją nie wcześniej niż 48h przed przylotem. Należy ją wypełnić dwukrotnie – przed wylotem na Malediwy i przed powrotem do Polski, deklaracje znajdziecie tutaj: IMUGA

Na stronie trzeba podać nazwę hotelu, nas prosili o pokazanie rezerwacji przy oddawaniu bagażu.

Pamiętajcie, że przed odprawą na trasie Abu Zabi-Male (tak samo przy powrocie) należy udać się do punktu nadania bagażu rejestrowanego (nawet jeśli takiego nie macie), żeby otrzymać wydrukowane karty pokładowe. 

Pieniądze

Najlepiej zabrać ze sobą dolary i wymienić je u „konika” przed kantorem na lotnisku. Na pewno podejdzie do was jakiś koleś, zapyta o transport, a ostatecznie sprzeda wam taniej rupie. Na wyspie można płacić też dolarami, my wymieniliśmy 300$ na naszą dwójkę, rupiami płaciliśmy głownie w knajpkach, sklepach czy kupując bilety na prom.

Nie zawsze jest możliwość płacenia kartą i nie na wszystkich wyspach jest bankomat, więc lepiej wziąć ze sobą więcej gotówki!

Internet – po raz pierwszy testowaliśmy aplikację Airalo z e-sim. Pakiet 17GB kupiliśmy za 27$ ze zniżką i wszystko super działało, więc kolejna kartę kupiliśmy też w ZEA. Łapcie kod zniżkowy ALEKSA9106, dzięki niemu otrzymacie 3$ zniżki i ja też dostanę zniżki na kolejne karty (nie jest to współpraca!)

Transport 

Publiczny prom (ferry) –  jest to najtańszy środek transportu na Malediwach. Prom służy przede wszystkim do przewozu różnych towarów, lecz dzięki niemu można też w łatwy sposób przenieść się na inną wyspę. Bilety kosztują kilka złotych – kupuje się je na promie. Najlepiej płacić rupiami. Rozkład promów można sprawdzić na tej stronie KLIK, należy czytać go od lewej do prawej strony. Pamiętajcie o tym, że piątek jest dniem wolnym w krajach muzułmańskich, dlatego w te dni nie kursuje żaden prom. Jeśli będziecie na Malediwach w czasie ramadanu tak jak my, to spodziewajcie się, że rozkład może ulec zmianie (doświadczyliśmy tego na własnej skórze i musieliśmy kombinować ze speedboatem ;)). 

Na promie jest przeważnie dużo miejsca do siedzenia (a nawet leżenia i spania), jest toaleta. Minusem jest długość podróży, bo prom płynie dosyć wolno, jednak dla nas był to plus, bo na promie nie bujało i nie wiało w przeciwieństwie do szybkich speadboatów. Promy były raczej punktualne i podróż trwała tyle, ile zaznaczono na rozkładzie promów.

Speadboat – płyną nawet 65km/h i jest to szybki sposób, żeby dostać się na daną wyspę. Miejsce należy zarezerwować wcześniej, najlepiej dogadać się z właścicielem hotelu, który wszystko załatwi. Płatność odbywa się na łódce lub dopiero po zameldowaniu. Ceny wahają się od kilkunastu- do kilkudziesięciu dolarów za osobę w zależności od przebytego dystansu. Łódkę można śledzić na tej stronie followme.mv

Alternatywą są też hydroplany czy samoloty, ale umówmy się, te środki transportu do tanich nie należą 😉

Jedzenie – w lokalnych knajpkach obiad kosztuje 20-30zł, w turystycznych 50-70zł, śniadanie 15-20zł, a świeżo wyciskane soki między 10-15zł. Przed wyjazdem czytaliśmy różne opinie dotyczące jedzenia. My standardowo trzymaliśmy się tego, żeby jeść lokalne jedzenie, ryby (a szczególnie tuńczyka, bo Malediwy stoją tuńczykiem), ewentualnie celowaliśmy w dania azjatyckie. Nie rozczarowaliśmy się, a mashuni śni mi się jeszcze po nocy!

Noclegi – najtańszy nocleg znaleźliśmy przez Airbnb w Male za 87zł/os, a na rajskich wyspach najtańszy nocleg kosztował 100zł/os – w niektórych przypadkach bardziej opłaca się pisać prywatnie do właścicieli, dzięki temu cena rezerwacji może być niższa niż na Booking. Nie jest to jednak reguła!

Co ze sobą zabrać na Malediwy? 🌴

Słońce na Malediwach jest piekielnie mocne. Dosłownie! Siedzieliśmy w cieniu, nosiłam długie ubrania, używałam wysokich filtrów, a i tak miejscami się zjarałam i przywiozłam taką opaleniznę, jakiej dawno nie miałam (a warto zaznaczyć, że nigdy się nie opalam i słońca unikam jak ognia!). Słońce opala nawet zza chmurki i w cieniu, więc koniecznie warto zabrać ze sobą:

-filtr UV conajmniej 50 i najlepiej wodoodporny

-nakrycie na głowę

-okulary

-krem na poparzenia 

-koszulki UV do kąpieli (bez nich mielibyśmy popalone plecy, a skończyło się na moim popalonym tyłku i trochę zjaranych nogach podczas snorklingu – kupowaliśmy je w Decathlonie)

-przewiewne koszule z długim rękawem (zakrywanie ciała najlepiej nam się sprawdziło).

Oprócz tego warto zabrać ze sobą:

-dłuższe ciuchy  – Malediwy to kraj muzułmański, a turystyka na niektórych lokalnych wyspach dopiero rozkwita i czasem nie jest tak bardzo turystycznie  – wszystko zależy od miejsca i wyspy, ja czasem nie czułam się komfortowo w krótkich spodenkach, np. na Thoddoo.

-repelent na komary – nas żarły na każdej wyspie, nawet w ciągu dnia, gdy siedzieliśmy w cieniu niedaleko krzaków. Takie repelenty można tez kupić w lokalnych sklepikach, są równie skutecznie i nie śmierdzą tak strasznie jak Mugga

-zatyczki do uszu – na każdej lokalnej wyspie jest meczet, dlatego jeśli wasz hotel znajduje się w pobliżu (a czasem jest to nie do uniknięcia przez wielkość wyspy), to codziennie może was budzić donośne wezwanie do modlitwy o 5 rano.

-torbę na zakupy – pamiętajmy, że Malediwy borykają się z problemem utylizacji śmieci, dlatego bądźmy eko, nie produkujmy ich więcej i używajmy własnych toreb

-przejściówki – na Malediwach są gniazdka brytyjskie  

Jak wyglądał nasz 14 dniowy plan na Malediwy połączony ze zwiedzaniem ZEA?

1 DZIEŃ – wylot Katowice, przylot Abu Zabi 21:20, dojazd autobusem A1 z terminalu T3 do hotelu Ramada Downtown

2 DZIEŃ – powrót na lotnisko, 13:30 wylot do Male. Przylot o 19:50, przepłynięcie publicznym promem do portu do  Male, nocleg z Airbnb w centrum

3 DZIEŃ – speed boat na Thoddoo o 10, zameldowanie w hotelu White Sand Inn

4-5 DZIEŃ – zwiedzanie wyspy rowerami

6 DZIEŃ – prom z Thoddoo na Ukulhas o 6:30, zameldowanie w hotelu West Sands

7- 8 DZIEŃ – zwiedzanie wyspy

9 DZIEŃ – publiczny prom z Ukulhas o 14 na Mathiveri, zameldowanie w hotelu Vacanza

10 DZIEŃ – zwiedzanie wyspy + kajaki na sąsiednią wyspę

11 DZIEŃ – wycieczka na manty, snorkling i sandbank

12 DZIEŃ – prom/ spead boat z Mathiveri na Rashdoo, zameldowanie w hotelu Rashuthere Maldvies (nie polecamy w tej cenie)

13 DZIEŃ – prom publiczny z Rashdhoo o 11:00 na  Male 14:10. Przechowalnia bagażu w sklepie z pamiątkami na pierwszym pietrze za Black Bean Cafe w zamian za kupno pamiątek. Zwiedzanie Male: pomnik tsunami, Sultan Park, targ rybny, prom na lotnisko, wylot z Male 21:20, 

14 DZIEŃ – przylot do Abu Zabi 2:10, wypożyczenie auta w Dollar Car, przejazd do Dubaju ok.4, zameldowanie w hotelu Flora Inn.

Darmowy parking w galerii Dubai Mall, wjazd na Burj Khalifa 169 AED o 10:30; 

-Zdjecia Burj Khalifa – DmuchawcePalace Downtown Hotel , Wings of Mexico 

-Bastakiya

-Obiad w Arabian Tea House Restaurant & Cafe 

-Przejazd do Abu Zabi – Wielki Meczet Szejka Zeyida, bezplatne wejście i parking na miejscu

Wylot 20:45 (choć okazalo się, że jednak o 23) do Katowic 

Przez choróbsko nie udało nam się zrealizować planu w 100% i musieliśmy niektóre rzeczy odpuścić (m.in. pływanie z rekinami wielorybimi) i oprócz ostatniego szalonego dnia była to wycieczka w trybie slow, ale i tak wyjazd uważam za mega udany!