Dzięki fabryce soli, możecie tu znaleźć jeziorka o niesamowicie różowym zabarwieniu. Skąd taki kolor? To wszystko przez mikroorganizmy, które żyją w wodzie.

Poniżej znajdziecie garść przydatnych informacji:

✨Najwygodniej dojechać tu autem, choć można też wykupić zorganizowaną wycieczkę

✨Na miejscu obowiązuję zakaz latania tronem, ponieważ Las Coloradas znajdują się na terenie Rezerwatu Biosfery.

✨Wejście na teren fabryki kosztuje 300mxn, czyli ok. 60 zł. Cena biletu pokrywa przewodnika – bez niego nie możecie wejść na teren jeziorek.

✨Na miejscu nie można się kapać (choć ponoć kiedyś było to możliwe).

✨10 min autem od jeziorek można zobaczyć flamingi na żywo🦩🦩

✨Las Colorades można połączyć z wycieczką łódką z Rio Lagartos

Kolor jest serio nieziemski. Widzieliście kiedyś na żywo takie cuda?💓

Na miejsce dojechaliśmy autem. Od jeziorek bił niesamowity różowy kolor, stwierdziliśmy więc, że od razu polatamy lotem i porobimy trochę zdjeć. Niestety po paru minutach podbiegła do nas pani informując nas, że jest zakaz latania dronem, ponieważ znajdujemy się na terenie Rezerwatu Biosfery. Na miejscu nie było żadnych znaków, przeprosiliśmy więc, schowaliśmy drona i zapytaliśmy, gdzie znajdują się flamingi. Pojechaliśmy do wskazanego miejsca. Okazało się, że mamy ogon. Pan z rezerwatu śledził nas na motorze, pewnie z obawy, że zaraz wyciągniemy drona z dala od głównego wejścia. 

Jechaliśmy 10 min, a flamingów nie było widać. Nie wiedzieliśmy, czy zawracać czy jechać dalej. W końcu zatrzymaliśmy się i korzystając z tego, że mamy ogon, poczekaliśmy na pana na motorze i  zapytaliśmy, jak daleko trzeba jeszcze jechać. Powiedział, że nas zaprowadzi. Okazało się, że flamingi były 100 metrow dalej! Było ich kilkaset, niestety nie można było podejść bliżej.

Wróciliśmy, kierując się do głównego wejścia.

Na blogach podróżniczych czytałam, że to jeszcze nieodkryte miejsce, a wstęp kosztuję niedużo, jednak w ostatnim czasie biznes się tu nieźle rozkręcił. 

Wejście kosztuje ok. 300mxn, czyli ok. 60zl. Cena biletu pokrywa przewodnika – bez niego nie możecie wejść na teren jeziorek.

Pani przewodnik opowiedziała nam o naturalnym procesie wydobycia soli przez odparowywanie, a także okazała się niezłym fotografem 😉