Do Kandy przyjechaliśmy przed południem. Jechaliśmy bezpośrednim autobusem z Sigriya o 6:20.

Kandy przywitało nas gwarem większego miasta. Dużo ludzi, trąbienie tuk tuków, wszechobecny typowo azjatycki chaos.

Po zameldowaniu przeszliśmy się do lokalnego targu. Mieliśmy dziwną sytuacje: szliśmy ulicą i nagle zaczepił nas jakiś koleś, który powiedział, że jest z naszego hotelu, właśnie skończył pracę, ale nas pamięta i może nas oprowadzić po mieście! Oczywiście było to kłamstwo, koleś chciał zdobyć w ten sposób nasze zaufanie i po prostu sobie dorobić. 

Gwar miasta nas trochę zmęczył, więc postanowiliśmy pojechać do ogrodu botanicznego.

Dzień I – ogród botaniczny i „densy”

Royal Botanic Gardens znajdują się ok. 5km od Kandy, ale w korkach można tu jechać nawet 40 min! Zdecydowaliśmy się podjechać tuk tukiem – koszt 1100rs w dwie strony, wstęp kosztował 2000rs.

Początkowo nie byłam przekonana do ogrodów, wydawały mi się dosyć nudne, ale bardzo wam je polecam, zrobiły na nas duże wrażenie! Ogrody mają powierzchni ok. 60 ha irośnie około 4 tys. roślin!

Ogród zwiedzaliśmy ok. 3 godzin. Polecam wam zajrzeć do tych miejsc:

Aleja palm
Aleja z gigantycznymi nietoperzami
Most
Szklarnia

Wieczorem chcieliśmy pójść na tradycyjne tańce lankijskie i ceremonie w Świątyni Zęba. Oczywiście poszliśmy głównym wejściem do samego kompleksu (jeszcze nie do świątyni), bo nie wiedzieliśmy, że na tańce wejdziemy z boku, idąc wzdłuż promenady koło rzeki. Musieliśmy przejść przez kontrolną bramkę.

Wchodząc do świątyni, należy mieć zakryte ramiona, dekolt i kolana. Bardzo tego przestrzegają, krótkie spodenki u facetów nie przejdą. I tu należy wystrzegać się naciągaczy, którzy od razu namierzają nieprzygotowanych turystów. Podchodzą i mówią, że są pracownikami obiektu. I do nas wystartował taki „przewodnik”. Grzecznie odmówiliśmy pomocy. Koleś jednak nachalnie cały czas szedł przy nas i opowiadał różne rzeczy o obiekcie.

Zaprowadził nas do miejsca, gdzie kupuje się bilety na tańce, choć sami trafilibyśmy tam bez problemu. Bilety kosztowały 1000rs, byliśmy przed czasem, więc zarezerwowaliśmy sobie miejsca, przyklejać karteczkę do siedzeń z naszym imieniem. Chcieliśmy jeszcze pochodzić po kompleksie, ale ciągle pozostawał problem odsłoniętych kolan K.

Oczywiście koleś nie odstępował nas na krok i cały czas mówił, że chce nam pomóc, bo jest dobrym człowiekiem, nie chce pieniędzy. Zarabia w inny sposób. A Mianowicie zaprowadził nas do miejsca, w którym można kupić sarong, od którego oczywiście dostaje %. Gdy powiedzieliśmy, że nie chcemy go kupić, tylko co najwyżej wypożyczyć, bo to też było możliwe, bardzo się wkurzył i odszedł z fochem.

Wróciliśmy na tańce. Odbywają się one codziennie od 17-18. Tancerze mieli przepiękne stroje i występ był ciekawy, ale tylko przez pierwsze 20 minut. Później zaczęło się dłużyć, momentami robiło się żenująco. Po 30 min wyszliśmy. Byliśmy zmęczeni bębnieniem i wcześniejszą sytuacją z tym dziwnym kolesiem, więc zdecydowaliśmy, że odpuszczamy ceremonię.

Dzień II – fabryka herbaty, Ambuluwawa Tower i Świątynia Zęba

Geragama Tea Factory

Następnego dnia wypożyczyliśmy tuk tuka na cały dzień za 4500rs i zaczęliśmy od zwiedzania fabryki Geragama. Oprowadzała nas pani, która pokazywała pierwsze etapy suszenia herbaty, jej podział wg. kolorów i rozmiarów. Najdroższą herbatą jest złota i srebrna, która rośnie na najwyższych polach. 

Mówi się, że cejlońska herbata jest najlepsza na świecie. Co ciekawe, nadal zbiera się ją ręcznie!

Na samym końcu czekała nas degustacja herbaty, można też było zrobić zakupy. Ceny były dosyć wysokie, więc my po prostu zostawiliśmy napiwek za zwiedzanie, bo było ono darmowe.

Ambuluwawa

Najlepiej dojechać tu tuk tukiem, który może zawieźć was nawet na sama górę. Droga jest stroma, my szliśmy ok. 10-15 min z podwózką pod prawie samą wieżą. Cała trasa może liczyć 40-50 min pieszo.

Alternatywnie możecie wziąć busa z Kandy do Gampoli, ale i tak później musicie wziąć tuk tuka.

Wstęp – 330rs dla obcokrajowców, dodatkowo płaci się 650 za tuk tuka. Całość wyszła za 1250rs.

Godziny wejścia 8:30-18:00.

Na samej górze jest naprawdę wąsko, a barierki są co raz niższe. Zdecydowanie nie jest to atrakcja dla osób z lękiem wysokości, otyłych, czy małych dzieci. Nie zabierajcie ze sobą plecaków, bo ciężko jest się póżniej zmieścić.

Po drodze jest kilka świątyń, więc należy mieć zakryte ramiona i kolana.
Wieża została wybudowana w 2006 i ma 48m wysokości. Znajduje się na szczycie góry na 1087 mnpm. Jest to pierwszy kompleks na Sri Lance, w którym znajdują się świątynie 3 religii.

Świątynia Zęba w Kandy – podejście numer dwa

Jest za najważniejszą buddyjską świątynią na Sri Lance.

Codziennie odbywają się tutaj rytuały (puja), podczas których otwierana jest złota konstrukcja, w której przechowuje się relikwię – ząb Buddy. Rytuały są w godzinach 7:30, 9:00 i 18:30.

O 18:30 jest najwięcej ludzi, ale wieczorny klimat jest niesamowity.

Ceremonia zaczyna się – mężczyźni ubrani w tradycyjne stroje zaczynają uderzać w bębny, słychać dźwięk „fletu”. Wokół gromadzą się wierni ubrani na biało z kwiatami w rękach.

Dla mnie było to niezwykłe doświadczenie, mimo tego, że sam ząb nie jest odsłaniany podczas ceremonii, tylko relikwiarz, w której jest przechowywany. 

Po pierwsze świątynia pochodzi z XVIw. i wygląda w środku NIESAMOWICIE. Jest bogato zdobiona, w środku widać złoty dach. Atmosfera jest bardzo dostojna, a uderzenia bębna docierają do każdej komórki w moim ciele, mam gęsią skórkę, czuję wzruszenie. Ceremonia wygląda niesamowicie, byłam tak wzruszona, że mogę brać w niej udział.

Idziemy do kolejnych pomieszczeń, w których znajdują się złote posągi Buddy. Są one piękne, niestety jest zakaz robienia zdjęć czy filmowania. Idziemy do góry, gdzie znajduje się kolejny posąg, a ludzie składają w ofierze kwiaty. Kolor ma znaczenie! Biały oznacza czystość i duchową doskonałość, różowy transcendencję, czerwony miłość, niebieski inteligencję i komunikację. W powietrzu unosi się zapach kadzidełek. W kolejnej sali są ukazane sceny z życia Buddy. Stąd za parę złotych możemy przejść do muzea. 

Na zewnątrz zapalane są kadzidełka i świece, znajdują się tu pozostałe świątynie.